Najnowsze wpisy, strona 2


lip 14 2003 poniedziałek
Komentarze: 0

zapowiadał się uroczy dzionek spędzony przy kawie i surfowaniu po sieci ale nagle jakby wszyscy sobie przypomnieli, że mają coś do załatwienia w biurze... co za naród!!! aż się chce momentami powiedzieć "jem przecież", ale życie to nie "Miś"...

"przy całym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą" - te słowa chodzą mi po głowie od kilku dni. i wgryzam się teraz w swoją duszę, żeby wiedzieć, z czym ten spokój zachować... jestem przerażony! po 25 latach życia nagle uświadomić sobie, że własna dusza jest najbardziej obcym ciałem, jakie kiedykolwiek we mnie się znalazło, to niezbyt miłe odkrycie. zwłaszcza, że dusza to jednocześnie byt każdemu człowiekowi najbliższy... uczę się teraz z nią rozmawiać, słucham, co ma do powiedzenia, czego pragnie! to niesamowite! przez całe życie słuchałem ludzi, Boga - a nigdy nie słyszałem własnej duszy!!! Kolumb odkrywając Nowy Świat nie czuł się tak zajebiście, jak ja teraz :-) w jednej chwili poczułem się wyniesiony nad cały ten ziemski padół, nad wszystkie problemy, smutki, niepewność, i ta Boska cząstka mnie nadal chciała wyżej! ale ja nieco ją przystopowałem... zanim zupełnie uleci w przestworza, muszę jeszcze parę rzeczy załatwić...

zacząć od ustalenia priorytetów, tak, od tego zacząć... reszta się ułoży, byle bym wiedział, czego w życiu chcę.

kevin : :
lip 11 2003 listen to your heart...
Komentarze: 1

to mi dzisiaj powiedziała pewna bardzo bliska mi osoba. easy to say...

koniec dnia, burza mózgu, tornado myśli... smutek przeplatany jeszcze większym smutkiem...

szukam spokoju, szukam siebie, szukam radości w słońcu i w ludziach, chłonę tylko pozytywne wibracje otoczenia - i nie wychodzi!!!

Dezyderata
Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.

O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych,
oni też mają swoja opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha.
Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.
Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz
w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów
i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się
spraw młodości.

Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.

Tak więc żyj w zgodzie z Bogiem, czymkolwiek On ci się wydaje, czymkolwiek się trudzisz i jakiekolwiek są twoje pragnienia, w zgiełkliwym pomieszaniu życia zachowaj spokój ze swą duszą.
Przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat.
Bądź uważny. Dąż do szczęścia.
 
szczęścia... hmmm...
"kochać, to nie znaczy patrzeć na siebie nawzajem, lecz patrzeć w tym samym kierunku"...

kevin : :
lip 11 2003 it's a heart-ache...
Komentarze: 2

nothing but a heart-ache...

nie wiem nawet dlaczego aż tak mocno reaguję na świat wokół mnie, dlaczego aż tak mocno rzeczywistość wgryza się w moje serce i duszę... już myślałem, że uodparniam się ale to nieprawda!

życie mi się pieprzy. rozstałem się z kimś, bo już nie było sił na trwanie w związku pełnym nijakości i smutku. związałem się z kimś innym, jest dobrze, śpimy wtuleni w swoje ramiona i jakby Niebo się pochyliło ku Ziemi...i jakiś cierń, który w sercu wierci bolesną dziurę!!!

młody, przystojny, uśmiechnięty, inteligentny... codziennie słyszę miriady superlatyw pod swoim adresem i w niektóre nawet wierzę :-) tylko brak jakiegoś fundamentu! podobno trzeba znaleźć to w sobie, a nie w drugim człowieku... tylko jak już jest drugi człowiek... nie wiem, co pisać. boli coś co mnie nie dotyczy. o co chodzi? o przeszłość, o sprawy, nie tak zresztą odległe, które działy się w życiu nie moim, ale mojego lubego... nie wiem, na ile przeszłość odbija się w teraźniejszości i przyszłości człowieka, myślę, że mocno... czy ja mam siłę na walkę z wiatrakami wspomnień i uwarunkowań? boli mnie coś w sercu, coś, czego nazwać nie potrafię. to wszystko mój problem...

 

 

kevin : :
lip 09 2003 heeeeeeeelp!!!
Komentarze: 1

ktos wie może, dlaczego dłuższe notki mi się nie zapisują?? to jakaś paranoja!!!

kevin : :
lip 09 2003 dzień pierwszy...
Komentarze: 1
pisałem i pisałem i nic się nie zapisało. całe życie byłem na bakier z techniką...
kevin : :